Szukaj
Wszystkie kategorie
    Menu Close

    Recenzje produktu Horror

    5.0 1
    Napisz własną recenzję produktu Zamknij
    • Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać recenzje
    *
    *
    • Zły
    • Doskonały
    Patrycja Górczak | 01.11.2018 21:55
    Kawa z literami o Horrorze!
    Zastanawialiście się kiedyś, co by było gdyby warzywa/owoce/zioła czuły? Przecież to byłby...

    horror!

    Pomyśl, na przykład o słoneczniku. Rośnie sobie, słonko grzeje mu twarz, jest przyjemnie i błogo. I nagle...ktoś urywa mu głowę, bez ostrzeżenia, bez znieczulenia. I mało tego! bierze tą głowę i zaczyna wyrywać z niej kawałki ciała....i je zjadać! Koszmar! Ból nie do zniesienia. I świadomość, że temu okrutnemu oprawcy sprawia to przyjemność....

    Takie makabryczne historie wypełniają książkę Madleny Szeligi. Wisienką na torcie (która jest tak samo jak ona wielka) są ilustracje mistrzyni. Emilia Dziubak to królowa współczesnych ilustracji książek dla dzieci (i nie tylko) - choć nie powinnam tu wspominać wisienki, która ma również swój rozdział w książce.
    Bez tych obrazków książka nie byłaby tak wspaniała (mimo, że teksty wgniatają w fotel). Takie połączenia są najlepsze. Przypomina mi się duet Emilia Dziubak/Martin Widmark, bo to podobny poziom porozumienia i uzupełniania się w kwestii autor/ilustrator.
    A sam klimat książki? Tim Burton, Neil Gaiman. Te dwa nazwiska kojarzą mi się z samymi dobrymi historiami z dreszczykiem, czyli z takimi jak ta.
    Książka oczywiście dla starszego czytelnika. Piotruś ogląda obrazki (choć i tak nie wszystkie). Historii (a raczej spraw. Np. "Sprawa groszku. Zbrodnia w kołysce") jest 20. 
    Jabłka, sałata, pieczarki, pokrzywy, banany, dynia, słonecznik...i sporo innych. 

    Ja jestem bardziej niż zachwycona. W "horrorze" jest wszystko, co lubię. Piękne,  soczyste zdania. Niezwykłe podejście do prozaicznego tematu. ILUSTRACJE! Piękne wydanie (wielkie, z obwolutą i czarnymi brzegami stron). Historie, które nie uciekają z pamięci. Dreszczyk grozy.

    Nie przestałam po niej jeść warzyw i owoców. Ale bardziej je obserwuję...:D

    Wrzucam Wam na koniec zakończenie, które pięknie oddaje sens i przeznaczenie czytelnicze książki :)


    "Drogie dzieci!

    Ja wiem, że wy się nie boicie. Czego tu się bać? To historie zmyślone jak te o potworach, dziewczynkach z zapałkami i czerwonych kapturkach. Ale popatrzcie na swoich rodziców. Czy mają dreszcze? Czy włosy stanęły im dęba na głowie? Czy grożą, że pozwą autorkę tej książeczki i jej ilustratorkę?

    Co zrobić, tacy są rodzice. Pocieszcie ich troszkę i zapewnijcie, że wszystko to jest wielką bujdą. Troszkę śmieszną, a troszkę straszną, jak wszystkie horrory."
    Czy ta recenzja była pomocna? 0|0 Tak Nie